Nie ma obaw o dostępność surowca do produkcji asfaltu, nie ma też pewności, jaka będzie jego cena. Zdaniem spółki Lotos, zawirowania cenowe zwrócą większą uwagę wykonawców na technologie ekologiczne, w tym wykorzystanie destruktu asfaltowego.
Asfalt to jeden z najbardziej kosztotwórczych elementów budowy dróg. Jego cena niestety jest powiązana z cenami ropy naftowej, a ta w ostatnich tygodniach galopuje. W ślad za nią, rosną także ceny asfaltu. Z jaka skalą wzrostów trzeba się liczyć?
– Za wcześnie na wyciąganie daleko idących wniosków, sytuacja za naszą wschodnią granicą zmienia się dynamicznie – stwierdza spółka Lotos i informuje, że prowadzi rozmowy na temat uruchomienia dostaw ropy z innych krajów. – Powinno to wpłynąć na uspokojenie sytuacji rynkowej, obniżkę notowań ropy, spadek cen produktów, w tym również asfaltu.
Zdaniem Lotosu, wpływ wysokich cen asfaltu na rynek jest na ten moment ograniczony. Po pierwsze dlatego, że sezon budowlany się jeszcze nie rozpoczął (choć wykonawcy prowadzą te roboty, na które pozwalają warunki pogodowe), poza tym wykonawcy mają zabezpieczone w umowach stałe ceny produktów.
Jeśli chodzi o rozwój sytuacji w dłuższym okresie, producent asfaltów z Gdańska, przewiduje, że zawirowania cenowe mogą spowodować większe zainteresowanie wykonawców technologiami ekologicznymi, w tym przede wszystkim wykorzystaniem destruktu asfaltowego przy budowie nowych dróg.
Przypomnijmy, po licznych apelach branży, wspieranych także przez największego drogowego inwestora – Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – wydane zostały w końcu rozporządzenia ułatwiające wykorzystanie materiału pochodzącego z frezowania dróg.
23 grudnia ub. roku minister klimatu i środowiska wydał rozporządzenie, które określiło szczegółowe warunki utraty statutu odpadu przez destrukt asfaltowy. Traktowanie destruktu właśnie jako odpad, przez lata utrudniało jego ponowne wykorzystanie. Branża drogowa od dawna zna i technologie, które pozwalają wykorzystać materiał z rozbiórek bez starty na jakości powstających obiektów drogowych, a korzyścią dla budżetów i środowiska.
Także producent asfaltów podkreśla te zalety wykorzystania destruktu. – Ta technologia obniża cenę nawierzchni, a także ślad węglowy, co będzie wpływać dodatkowo na wycenę projektów w świetle zapisów Europejskiego Zielonego Ładu. Liczymy, że wpłynie to na jeszcze większą popularność technologii asfaltowej do budowy dróg – stwierdza spółka Lotos.
Producent z Gdańska podkreśla jednocześnie, że nie przewiduje problemów z dostępnością dla rafinerii ropy, która jest niezbędna do produkcji asfaltu. Podkreśla, że położenie Lotosu w pobliżu morskiego terminala przeładunkowego ropy naftowej umożliwia dostawy z każdego kierunku na świecie. Zapewnia, że nie ma także ograniczeń technologicznych, gdyż dysponuje nowoczesną i elastyczną rafinerią, która jest w stanie przerobić niemal każdy gatunek ropy. Dodatkowe zdolności w tym względzie powiększyła realizacja projektu EFRA, w którą Lotos zainwestował 2,3 mld zł.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.